Co by zrobił ktoś, kto kocha siebie?

Jeśli masz problemy z decyzjami i nie jesteś całkowicie szczęśliwy, to oznacza, że podejmujesz decyzje w oparciu o kryteria odmienne od tego, co zrobiłbyś, gdybyś naprawdę kochał siebie.
 
Pytaj siebie: “co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?” za każdym razem, gdy masz do podjęcia jakąś decyzję, nieważne jak małą lub wielką. Będziesz zadawać sobie to pytanie, kiedy tylko będziesz mieć wolną chwilę, kiedy będziesz miał okazję zadecydować, co zrobić ze swoim czasem. Weź swój kalendarz, a następnie zaznacz 365-ty dzień, licząc od dnia dzisiejszego i złóż sobie zobowiązanie, że to pytanie będzie twoją mantrą w każdym momencie dnia przez cały rok: “Co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?”
 
Kiedy zadasz to pytanie, odpowiedź przyjdzie do ciebie natychmiast jako przebłysk intuicji. Intuicja jest definiowana jako natychmiastowy wgląd lub zrozumienie bez świadomego argumentowania. Wielu z nas nauczyło się wyłączać lub ignorować własną intuicję, bo otrzymywało negatywne informacje od swoich rodziców, nauczycieli lub rówieśników. To sprawiło, że zaczęliśmy wątpić w swoją intuicję. W obecnym momencie życia twoja intuicja najprawdopodobniej została zagłuszona przez lęki i przekonania. Na szczęście, mimo tego że odcięliśmy się od informacji płynących od naszego prawdziwego Ja, to prawdziwe Ja nie przestało tych wiadomości wysyłać. Niemożliwym więc jest utracenie intuicji. Intuicja pojawia się jako nagła wiedza, przeczucie, myśl, obraz, emocja lub odczucie w ciele. Będzie to całkiem klarowne i zazwyczaj szybkie wrażenie. Nawet, jeśli przekaz intuicji dotyczy czegoś negatywnego, to informacja zostanie dostarczona jako coś neutralnego, a to dlatego, że autentyczne, intuicyjne przewodnictwo pochodzi z najwyższej z istniejących perspektyw: miejsca miłości i wolności, gdzie strach nie istnieje.
 
Jeśli więc silna negatywna emocja jest związana z intuicją, powinieneś zawsze nabrać podejrzeń, że albo masz do czynienia jedynie ze strachem, albo przesłoniłeś intuicję strachem. Nie martw się, że nie poznasz odpowiedzi na pytanie. Kiedy staniesz przed dokonaniem jakiegoś wyboru i spytasz siebie: “Co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?” odpowiedź otrzymasz natychmiast. To będzie szybki przebłysk intuicji. Więc cały proces nie polega na tym, by nabyć intuicji, ale by posiąść odwagę, by za tą intuicją pójść. Odpowiedź, którą otrzymujesz, płynie bezpośrednio od twojej Wyższej Jaźni, a twoja Wyższa Jaźń ma nieograniczoną perspektywę.
 
Załóżmy, że twoją koncepcją szczęścia jest spotkanie idealnie dopasowanej do ciebie osoby, ale ta osoba żyje na drugim krańcu świata. Będzie ci ciężko pojąć, jak mógłbyś spotkać tę właściwą dla siebie osobę, jednak z nieskończonej perspektywy Źródła nie jest to trudniejsze, niż dla ciebie przeniesienie mrówki z jednego pokoju do drugiego. Kiedy więc zadajesz sobie to pytanie: “Co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?”, to tak naprawdę pozwalasz Wszechświatowi zabrać cię najszybszą drogą z punktu, w którym się znajdujesz, do punktu, w którym znajdziesz to, o co prosiłeś.
 
Możesz też nie wiedzieć, dlaczego coś jest odpowiedzią na postawione przez ciebie pytanie, ale musisz wiedzieć, że Wszechświat wie znacznie więcej, niż ty ze swojej ograniczonej perspektywy na temat tego, co jest zgodne z twoim najwyższym dobrem. Jednak, jak zostało wspomniane wcześniej, ten proces wymaga odwagi. Weźmy taki przykład: jesteś w domu i masz mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale nie możesz zdecydować, co jest priorytetem. Spytaj siebie zatem: “co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?”. Jeśli odpowiedź brzmi: “wziąć kąpiel”, to weźmiesz kąpiel. Jeśli odpowiedzią będzie: “posprzątać w domu” – to posprzątasz w domu.
Będziesz wiedzieć, czy działanie, które zostało wybrane, jest zgodne z intuicją, zamiast z racjonalizacją, dzięki temu, co czujesz. Nawet, jeśli boisz się pójść za intuicją, to podjęte działanie, które jest z nią zgodne, odczujesz jako ulgę. Ulga to odciążenie, to przyjemne odczucie, dlatego działanie z nią zgodne, również będzie przyjemne, bo wysłuchałeś swojej intuicji i podjąłeś decyzję w oparciu o miłość do samego siebie.
 
Ważne, byś zadawał sobie to pytanie w odniesieniu do każdej chwili swojego życia, nieważne jak przyziemna by była.
 
Celem tego procesu jest stworzenie nawyku, abyś po tych 365 dniach nie mógł żyć w żaden inny sposób. Proces może wydawać się banalny, ale będzie prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych procesów, przez jakie możesz przejść. A to dlatego, że kiedy zaczynasz podążać w kierunku miłości do siebie, to każda na wierzch wyjdzie najdrobniejsza rzecz, która stoi na drodze do oświecenia i do miłości. Będziesz musiał stawić czoła większej liczbie swoich demonów, niż możesz to sobie wyobrazić. Ale jeśli nadal będziesz pytać siebie: “Co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?” to zamiast działać przeciwko tym demonom, przepłyniesz obok nich.
 
Gdy odpowiesz sobie na pytanie: “co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie?”, to otrzymasz wszystko, czego w tym życiu pragniesz. Płynięcie pod prąd życia jest przejawem oporu. Gdy płyniesz z prądem, poddajesz mu się. Odpowiedź na to, co zrobiłby ktoś, kto kocha siebie, jest zawsze płynięciem z prądem. A jeśli to robisz, to zrównujesz się z osobistym szczęściem.

Artykuł powstał na podstawie filmiku Teal Swan:https://www.youtube.com/watch?v=zQHv75ahYDQ